wtorek, 29 lipca 2014

Co z tą nianią?

Sprawa nie jest prosta.
Od września zaczynam pracę. Teoretycznie. M pracuje pięć dni w tygodniu, ja też. On może sobie mniej więcej ustalić wolne w określone dni, dostosować się do moich dwóch stałych. Tak więc potrzebujemy opiekunki trzy, no cztery razy w tygodniu. I tu zaczyna się dość spory problem. Zaczęłam poszukiwania od forów internetowych dla Polaków w Szwajcarii. Szczęka mi opadła szybko bo oprócz jednej, jedynej rozsądnej propozycji od Pani mieszkającej 18 km ode mnie (która jednak nie jest pewna czy nie musi wracać do kraju w sprawach rodzinnych) dostałam kilka wiadomości od Pań, które są jeszcze w kraju, wszystkie jak najbardziej zwarte i gotowe do podjęcia pracy ale:
- muszę zapewnić mieszkanie
- muszę zapewnić co najmniej pensję wysokości mojej
- muszę dać umowę
W szoku jestem. Ja wiem, ludzie chcą pracować. Na godnych warunkach. W kraju cienko. Zajęcie, które proponuję jest odpowiedzialne. Ale bez jaj.
W międzyczasie podczytuję sobie tu i tam. Artykuł w Wysokich Obcasach wciągnął mnie na dłużej.

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53663,79133.html

Ale to wszystko ciągle teoria.
Wygląda na to, że będę musiała rozszerzyć swój obszar poszukiwań na więcej grup narodowościowych. :P Ja już nie chcę osoby z referencjami. Z doświadczeniem. Niech po prostu zobaczę tę osobę, niech coś zaiskrzy, że jest ok.
Ludzi ściągają swoje matki, ciotki, siostry, żeby pilnowały dzieci. Już wiem dlaczego.
Cenowo opiekunki w Szwajcarii są drogie. Przedszkole obowiązkowe od 4 lat. Wcześniejsze opcje- Kinderkrippe- rodzaj żłobka, jeszcze droższe i miejsc mało.
Moja znajoma, Słowaczka, szukała dla swojego dziecka opiekunki m. in. w grupie na Facebooku. Udało jej się znaleźć mamę z dzieckiem, za 350 Fr miesięcznie. To malutko. Ale daleko. Od sierpnia zmieniają mieszkanie na większe, przyjeżdża jej teściowa i będzie się zajmować jej córeczką. Tak więc można znaleźć, kwestia szczęścia. Jak szczęścia zabraknie, pozostaje jeszcze kwestia ceny.

Mam jeszcze miesiąc na poszukiwania. Oby się udało bo to dopiero historia- praca jest a robić nie ma jak...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz