niedziela, 17 sierpnia 2014

Zdążysz.

Masz dopiero niecałe trzy lata.
Nie uczyłaś się jeszcze języka angielskiego, nie uczyłaś się czytać metodą Domana, nie uczęszczasz na zajęcia tańca.
Masz niewiele zabawek edukacyjnych, nie liczysz do dwudziestu, nie komponujesz muzyki.
Jesteś jeszcze dzieckiem, malutkim dzieckiem. Potrzebujesz niekiedy pomocy przy jedzeniu, zawsze przy ubieraniu, rozbieraniu, potrzebujesz, żeby Cię przytulić kiedy się uderzysz, chcesz, żeby pogłaskać Cię po główce przed snem.
Codziennie zaskakujesz mnie czymś nowym, uczysz się w mgnieniu oka- najbardziej tych czynności potrzebnych w życiu codziennym- wlewanie soku do szklanki, zakładanie butów, sprzątanie po sobie, obieranie jajka na twardo, podlewanie kwiatków.
Przyjdzie pora i na inną naukę. Na litery i cyfry. Na dodawanie i odejmowanie.
Póki co robisz to nieświadomie- Twoje angielskie łan tu fri, fro :D
Uczysz się nazywać kolory i idzie Ci to już całkiem nieźle. Z czasem będzie szło Ci coraz lepiej.
Nie rozumiem tego pędu do uczenia niemowlaków i malutkich dzieci. I nie zrozumiem.
Czy funduję Ci gorszy start? hahaha.
Kiedy tylko zobaczę, że jesteś gotowa na więcej, zaczniemy się uczyć i obiecuję Ci- zrobię wszystko, żeby ta nauka była przyjemną i efektywną czynnością.
Póki co baw się, dziecko. I ucz się świata. Umiejętności społecznych. Samodzielności.
Mogłabym wałkować z Tobą naukę czegoś. Ale uważam, że to podobnie jak z korzystaniem z nocniczka- można tłuc sadzanie odkąd dziecko ledwo siedzi albo nauczyć się w tydzień w wieku, powiedzmy dwóch lat. Na wszystko jest czas. Zdążysz.














1 komentarz: